Donosiciel #26

Śpiący i śniący!

Sleeping Dragon by Kazumasa Uchio

Prasmok pozwolił nam wejrzeć w swoje sny i śnić je razem z nim. Było to przeżycie, którego za nic w świecie nie chciałyśmy zapomnieć i tylko dzięki łasce oraz szczęściu, po przebudzeniu udało nam się spisać kolejne fragmenty wędrówki po boskiej podświadomości. A były to historie – przyprawiające o ciarki, wprawiające w osłupienie, ale też odprężające i zalewające radosną falą. Dzisiaj pozwalamy Wam wejrzeć w nasz dziennik snów, gdyż takich wpisów nie powinno się trzymać tylko dla siebie.

Wodospad Snów

„Przyjaźń wisi na włosku. Zdrada w końcu dosięgnęła Namira, który długo pozbywał się myśli, że jego obecność przy Leili wywoła jedynie kłopoty. Samiel wciąż chroni lisołaczkę przed zabójcami, oprawcami mającymi za zadnie zwrócić ją do posiadłości maga. Jakie tajemnice skrywa podróżująca po świecie sławna krupa?”

~Frigg

Księstwo Karnstein

„Tylko wlewana w gardło krew pomaga mierzącemu się z choroba Hiramowi, który jednak żadnej sile nie pozwala się zatrzymać w swej wędrówce przez życie. Nie godzi się też na choroby, które trawią ludzkie serca oraz ich miasta. Nic więc dziwnego, że gdy dociera do miasteczka Valiano, borykającego się z problemem gangów haraczowych, szybko bierze sprawy w swoje ręce i już trzeciego dnia jego wizyty, miejski kat skraca herszta gangów o głowę. To jednak zmusza Hirama do opuszczenia miasta i kontynuowania podróży. W ten sposób trafia do chatki Mereve. Nikt z żyjących nie pamięta już, że wiedźma osiedliła się na skraju budzącej grozę puszczy w czasach, gdy Valiano było jeszcze wioską. Nikt też nie mógł powiedzieć Hiramowi, czy dobrze zrobił wybierając to miejsce na schronienie. Przeczucie mówi jednak, że warto uważać na samotną, z pewnością potężną kobietę o czerwonych oczach i z czarnym kotem u boku.”

~H&K

Równina Drivii

Cedr pierwszy raz ma okazję wejść do mieszkalnego domku nie należącego do myśliwego. Brak wiszących głów i dywanu z niedźwiedzia niebywale go dziwi, a urocza istotka, gospodyni tego miejsca, pragnie jak najmilej ugościć go herbatą. Niestety nie wszystko idzie tak zgrabnie jak powinno. Kotka Yuki w obronnym akcie gryzie satyra w nogę! Wszak sam sobie na to zasłużył! Ona tylko chroni nimfę! Tylko, że to trochę boli! Cedr musi nauczyć się zachowywać w czyimś domu, bo inaczej te nogę straci!”

~Frigg

Hrabstwo Ascant-Flove

„Jak to stwierdził kiedyś ktoś mądry ,,nie łatwo być dhampirem”. Hrabią też nie. O obu tych rzeczach już nie raz przekonał się Vincent, który od kilku miesięcy nie tylko próbuje stać się arystokratą z opłakanego zdarzenia, ale i przekonać do siebie swoją ludzką rodzinę. Nie pomogło wcale to, że wprowadzając się przedstawił im dwóch innych nieumarłych oraz Mimi – razem dzielnie łamią konwenanse i stawiają czoło podziałom rasowo-społecznym, wbrew woli innych mieszkańców posiadłości. Ale kto wie – może rozległa wiedza Vinny’ego, obejście Michelotto, szykowność Roze i słodki urok Mimi w końcu przyniosą efekty i przekupią arystokratów?”

~Kana

Góry Druidów

Cain, Lotta i tymczasowo oddany pod ich opiekę Jeremy, podróżowali w trójkę tylko przez chwilę. Conan dołączył do nich dość szybko, chociaż ominęła go rozmowa na temat ich pochodzenia. Okazało się też, że pradawny nie będzie mógł przez jakiś czas używać magii. Poszli dalej, przy okazji znajdując ranną sarnę, której Lotta ukróciła cierpienie, a później wyciągnęła ją z dziury, mówiąc, że mięso zwierzęcia posłuży im za obiad. Ciągle byli śledzeni przez grupę łowców, jednak żadne z nich tego nie zauważało. Szukali odpowiedniego miejsca na obóz, ciągle rozmawiając, a gdy już je znaleźli, każdy dostał jakieś zadanie. Cain szukał ziół, Conan zbierał drewno na opał, Jeremy łowił ryby, a Lotta zajęła się przygotowaniem mięsa sarny. Mieli chwilę odpoczynku, a już niedługo także i posiłku, tylko… Czy łowcy zdecydują się wykorzystać sytuację i zaatakują? Czy może będą czekali na jeszcze lepszą okazję, nadal cierpliwie obserwując ich i śledząc?”

~Samiel

Ten sam sen potrafi też wyglądać zupełnie inaczej…

Idę na północ powiedziała Lotta. Cain i Conan nie mieli dużo do gadania (to jest – roboty), więc ruszyli za nią. A ich tropem grupa zabójców szukająca ostatniego Dzierżyciela – czyli Caina właśnie. Wyżej wymieniony nie wie jednak, że ojciec Lotty także jest ocalałym, a Lotta na swój sposób… czy może być Dzierżycielem? Osoba, która potyka się zagapiona na męską koszulę? Kto wie. Choć jeżeli ona otrzyma ten tytuł to Conan też powinien – zaopiekował się ludzkim chłopcem tresującym niedźwiedzie, pokłócił z druidem o marchew i stracił moce. Poziom jego magii w końcu dorównał jego geniuszowi; a żeby to udowodnić po drodze rzucał purchawkami, kichał resztkami zaklęcia i doszedł do wniosku, że przyjazna do granic Locia czyha na jego życie. Naprawdę – może zabójcy rozmyślą się i zostawią tę gromadę w spokoju?”

~Kana

Za innym zaś wzgórzem…

„Kiedy pokusa Astrate, wykorzystując ludzkiego młodzieńca w imię zdobycia artefaktu, ląduje pod łapą Ognaruksa, smoka będącego demonem, nie może się to skończyć inaczej jak roman… rozrób… w sumie było wszystkiego po trochę. Ramię w ramię, para samolubnych istot przemierzała powietrze, lasy i góry, siejąc grzeszki i zniszczenie i darząc się coraz większą sympatią. Lub czymś na kształt. Wspólnymi siłami porwali małą driadę, znaleźli magiczną bramę i otworzyli przejście do tajemniczej przestrzeni jawiącej się jako korytarze… nie doszli jednak do celu, gdyż wysłanniczka Losu musiała ich rozdzielić i zakończyć tę przygodę różem i fioletem. Czy wyciągną z tego jakiekolwiek wnioski? Zapewne nie…”

~Kana

„Minął już ponad rok. Jest to pierwsze spotkanie Kaviki i Yastre po bolesnym rozstaniu. On przybył nie tylko z bandą najemników, ale także urodziwą elfką o promiennym uśmiechu, a ona… Ona zostaje doceniona przez jednego z kompanów panterołaka. Jednak nie czas na miłosne rozterki, gdy trzeba skupić się na organizacji festynu drwali. Ile jednak będą w stanie bez siebie wytrzymać i co tak naprawdę kryje się za drzwiami karczmy „Żyły złota”? Oni jeszcze nie wiedzą, jakie wyzwania na nich czyhają… i ile cierpliwości (nie tylko pieniędzy!) będzie kosztować ich ten festyn! „

~Frigg

Thenderion

„Tego świat jeszcze nie widział! Ex narzeczona ratuje ex narzeczonego, by go potem zabić! Ruu nie bawi się w subtelności. Jej plany i pragnienia nie wydają się ani trochę górnolotne. Przenosi śmiertelnie rannego Veryvina do opuszczonej chaty. Jednak lubiąca intrygi smoczyca ma zamiar ukarać również sprawcę tego zdarzenia… Czas poznać rodzinkę swego niedoszłego męża.”

~Frigg

Góry Dasso

„List od starego znajomego zmienił cel podróży Calathala. Elf skierował się w stronę Gór Dasso, na terenie których znajdował się klasztor, którym zarządzał Morgan. Znajomy ten poprosił go o to, żeby Cal odwiedził go, próbując też zaciekawić elfa tajemniczym zadaniem, które może dla niego mieć. Ten postanowił, że wybierze się tam i sprawdzi, czy zlecenie to rzeczywiście jest tak ciekawe, jak mogłoby to wynikać z listu-zaproszenia. Nie mógł wiedzieć, że jego przybycie było obserwowane przez Dinitris – smoczycę, która już od jakiegoś czasu przebywa na terenie klasztoru, przyjmując postać górskiej elfki. Cal jeszcze jej nie poznał, jednak to na pewno zmieni się już niedługo. „

~Samiel

Nowa Aeria

„Wśród miejskiej wichury i ulicznych pustek zagubiły się drogi delikatnej skrzypaczki i równie delikatnego (bo przeziębionego) Lasoty. Idąc jedną aleją spotkali się jedynie spojrzeniami, by zaraz się rozejść – elfka wraz z przyjaciółką otworzyły drzwi przytulnej herbaciarni, poeta zaś udał się pod inny dach i słuch chwilowo po nim zaginął. A po Verze? Czy będzie jeszcze głośno o młodej artystce? Przekonajmy się i czekajmy na jej następny występ z cierpliwością!”

~Kana

Opuszczone Królestwo

„Jeżeli myślisz, że miałeś zły dzień to… zawsze możesz pocieszyć się nieszczęściem Lasse, który nie może uzyskać zainteresowania córki gospodarzy, gdyż ta znalazła całkiem inny obiekt westchnień… Umięśnionego elfa. Aby na pewno? W przeciwieństwie do tego typa, książę otrzymał marną porcję zupy w poszczerbionym talerzu. Ale skoro nie ona, to może jakaś inna? Na pewno nie babka wiejskiej dziewoi! To może chociaż zyska szacunek u starego krasnoluda?”

~Frigg

Elisia

„Po awanturze w karczmie Yvia skończyła z raną w ramieniu po strzale i wspomnieniem ust Mathiasa na swoich. Nie zdażyła ani podziękować, ani zdzielić całujacego po łbie, bo ten zniknał ciagnac za soba zamartwiajaca sie o wszystkich Aureę. Nie na długo jednak losy trójki się rozeszły. Wkrótce znów znajduja się w tym samym miejscu – tym razem na festiwalu z okazji Dni Elisii. W te wyjatkowe święto łatwo wtopić się w tłum nawet z wielkim uskrzydlonym lwem, czy tatuażami na twarzy. Wystarczy, że za ruena dasz sie wymalować kolorywmi farbami. Nawet najemnicy lubia czasem „pobawić się” jak dzieci. Pytanie tylko czy tym razem ta zabawa zakończy się bez rozlewu krwi? Póki co w planach jest tylko wino i partyjka pokera.”

~H&K

Dalekie krainy

„Na dalekim południu, po Pustyni Wielkiego Słońca, przesuwają się cienie karawany. Z nieco innego kierunku nadlatuje wstęga złotego pyłu, by wylądowawszy na ziemi, przybrać postać pięknego młodzieńca. Schodzą się w jedynym w promieniu setek kilometrów miejscu spotkań i błogiego odpoczynku – w karawanseraju. To tutaj właśnie Kinalali wpadł na zaspanego Nahíra, który nawet po rozbudzeniu się dzięki czarce kawy, nie jest pewien, czy aby przypadkiem nie zobaczył istoty wyrwanej ze snu…”

~H&K

In The Company of Wolves by Caitlin Clarkson

A teraz szykujcie świątynie Waszych umysłów, odkurzcie deski scen i pozwólcie zaistnieć Waszym snom. Dobranoc!

Hashira i Kerhje