Donosiciel #8

Drodzy Mieszkańcy Łuski Prasmoka!

Kori, mała krówka, szalona niszczycielka pluszaków (wcale nie pluszaków, tylko cennego czasu, który można by poświęcić forum oraz chaosu … To na pewno sprawczyni chaosu. ~Kerhje) wita Was serdecznie! A razem z nią my, Kronikarki oraz nasi wspaniali pomocnicy! Tym razem przynosimy Wam garść nowinek odkrytych wspólnymi siłami w najdalszych zakątkach Alaranii. Miłej lektury!


Szepczący Las

„Długowłosy, czuły mężczyzna, pachnący trocinami i drewnem… Taką oazę spokoju odnajduje Rumianek. Czy łagodność i dobroć Argo wystarczą, by naprawić “zepsutą duszę” kobiety? Czy będzie w stanie w końcu odnaleźć przy nim spokój?”

~H&K

„Weź kilka szczapek drewna, kamienie i wygięty pręt (oczywiście wszystko co niezbędne do przygotowania porządnego posiłku każdy krasnolud nosi ze sobą!) z których stworzysz palenisko, następnie zostaw krojenie i smażenie innym, samemu taktownie się wycofując. Taki jest przepis na krasnoludzkie śniadanie! Nurdin, jako krasnolud dobrze obeznany ze zwyczajami, nie zamierza pozwolić by jego przyjaciółki głodowały, nawet jeśli znajdują się pośrodku lasu.”

~H&K

Jadeitowe Wybrzeże

„Znajcie łaskawość jaśnie pirackiej mości – kapitana Jespina, który w końcu szlachetnemu poecie pozwolił ucałować pokład stopami obutymi w skórzane buciki, zamiast kazać mu to robić czubkiem głowy. W tej jednak krew jeszcze buzuje i Lasota nie do końca był pewien jak powinien się zachowywać… Póki zatrudniony w pirackim kambuzie do jego nozdrzy nie dotarła słodka woń wina. I jeśli chcecie wiedzieć jak z pomocą piosenki, przepraszam – doskonałej pieśni, uniknąć krojenia kapusty, to powinniście zajrzeć do okrętowej kuchni kapitana Ciphera.”

~H&K

Nie wszędzie jednak jest tak słodko…
Kiraie nie ma już nawet siły, by odebrać sobie życie. Kiedy jednak u jej boku pojawia się gadatliwa zjawa, dziewczyna odnajduje w sobie siły, lecz nie do zakończenia swych cierpień, a do walki! Rusza więc do komnaty ukochanego (przeklętego!) wampira, by obwieścić mu co postanowiła – zostaje. Ojciec może wracać sam. Ojciec, który podczas posiłku z piratami został otruty. Sprawą winowajcy zajął się Jokar – krew leje się więc do wiadra i spływa po nadgarstkach, gdy ten próbuje wydobyć z gardła jednorękiego elfa wyznanie.
Krew spływa też do wody, wabiąc rekiny. Zarządzeniem Barbarossy leońscy marynarze ze statku podejrzanego muszą zdecydować: albo staną po piracką banderą, albo skończą na wieki na dnie lub w żołądku morskiej bestii.”

~H&K

Turmalia

„Tęsknota wzywa, by dawszy nadzieję, zrzucić z nieba. Porwany pieśnią gwiazd Umm opuszcza Rododendronię, by pojawić się w Turmalii. A właściwie do niej spaść, prosto do komnaty pewnej spanikowanej skryby i zostaje okrzyknięty wandalem i złodziejem. Winka – bo o niej mowa – właśnie dowiedziała, się że doznać ma zaszczytu wyruszenia na wyprawę naukową – oceanem ku wyspom. Wizja tak bardzo ją przeraża, że gorączkowo próbuje znaleźć wyjście z sytuacji. Jak tu się wykręcić? Może będzie coś wiedział na ten temat pewien cieśla, któremu „udało się” uciec od czegoś innego – kary odbywanej na pokładzie dromona? Wyrzucony na brzeg kosztuje pierwszych chwil wolności od dłuższego czasu. Lecz czy wolność ta będzie słodka, czy też szykuje mu napar pełen goryczy?”

~H&K

Są jednak i tacy, którzy zamiast od wody uciekać, to się do niej pakują…
„Ahoj! Kaprys rozwija żagle i wypływa na przestwór Oceanu Jadeitów. Doborowa załoga wraz ze swoją świetnie ubraną panią kapitan Ijumarą oraz jej spisko… pasażerami! Tajemniczym skrytobójcą Kelsierem, ognistą Callisto i walecznym acz trochę marudnym Thorem wyruszają w kolejny rejs. Niby taki sam jak pozostałe, lecz za sprawą pewnej mapy załogę czeka nie lada niespodzianka, gdy nagle ich statek zboczy na nieznane im wody. I tylko jeszcze medyka brak, by drużyna była kompletna! Ale zaraz… Czyżby kapłan w klapkach jednak załapał się na rejs? Nie wnikajmy co zrobił z konkurencją, nie wnikajmy!”

~Sanaya

Demara

„Tymczasem demarska Trójca SKS opuściła otoczoną płomieniami noclegownię i na kierunek ucieczki obrała dziwny adres zapisany na karteczce danej wampirzycy. Obiekt był jednak oddalony o cztery kilometry, a to nasunąć musiało pewne problemy – rozwiązane dzięki narkotykowi wmieszanemu do wody i podanej nazbyt samodzielnemu Satharinowi. W ten sposób już, bez większych problemów, towarzysze zdrady i zbrodni dotarli do małej chatki, w której mają spędzić noc. Czy jednak mapa wyrysowana na podłodze i zastanawiająca zielona firanka mogą wróżyć spokojną noc? Czy coś takiego jak „spokój” w ogóle może istnieć, gdy los łączy troje istot cienia?”

~H&K

„Lord Fobos i panna Maka działają na dwa fronty. Wampirzy (szalony?) naukowiec w swojej posiadłości właśnie odtrąbił zwycięstwo – po wejściu w posiadanie magicznej soczewki udało mu się stworzyć mikroskop, który wcale nie jest takim zwykłym mikroskopem i pokazuje rzeczy magiczne – dosłownie i w przenośni. Jego asystentka zaś troszkę niezgodnie z planem gości na herbatce u rudowłosego inspektora McColleya, a tematem ich rozmowy jest – a jakże – lord de Loer. Cóż się teraz stanie? Czy przedstawiciel prawa i Dziecko Nocy sprzymierzą siły, by pokonać grasującego w Demarze demona, czy też staną przeciwko sobie? Niech decydują się szybko, bo demon nie próżnuje!”

~Sanaya

Fargoth

„Zaginiona księżniczka wygnana z własnego królestwa i przeklęta, wzięta w niewolę przez panterołaka, który robi to tylko po to, by zarobić na swój własny warsztat stolarski i wieźć wreszcie szczęśliwe życie oraz łowca dusz, który utknął z tą nietypową parą w tajemniczych podziemiach, gdzie tajemnice całej trójki wyszły na jaw. Ostatecznie Mai, Talenowi i Jonowi udało się opuścić przerażające katakumby i czyhające w nich pułapki, jednak co towarzysze zrobią z uzyskaną o sobie wiedzą? Czy dalej będą podróżować wspólnie? Jeśli tak, to gdzie skieruje ich los tym razem?”

~Callisto

Valladon

„To nie były plotki! Rakel Evans w istocie opuszcza Valladon i to w towarzystwie Luciena, ku największemu niezadowoleniu jej brata. Dla spokoju jego duszy miał jej towarzyszyć również zaprzyjaźniony kowal, jednak ten niespodziewanie (ha! Pokażcie tego, który się nie spodziewał~) został umieszczony w miejskim areszcie na tydzień, po tym jak uczestniczył w karczemnej bijatyce. Zbrojmistrzyni na swojej dumnej siwce i nemorianin na swoim piekielnym rumaku wyruszają więc sami, gdy dziewczyna za nic ma sobie plotki i potencjalny gniew/zmartwienie brata. Będziecie śledzić ich dalsze przygody? Chodzą pogłoski, że mogą spotkać na swojej drodze kolejną tajemniczą postać…”

~Callisto

Góry Druidów

„Tymczasem Góry Druidów są świadkiem czegoś znacznie ważniejszego niż poszukiwania druidycznego skarbu. Romans między lisołaczką Yve i niedźwiedziołakiem Zilvahem nabiera tempa i… pikanterii. Co wyjdzie z namiętnej relacji dwojga zmiennokształtnych? Mężczyzna zdaje się pogrążać aż po uszy w uroku fioletowookiej kobiety. Czy ona także byłaby w stanie naprawdę się w nim zakochać?”

~H&K

Nowa Aeria

„Interes w Trytonii udał się bez żadnych problemów. Mizerykordia bezpiecznie dobiła do brzegu, nie została przeszukana, a pod osłoną nocy opróżniona z transportowanych niewolników, na oczach rozdartej Kimiko. Panterołaczka nie rzuciła się jednak na pomoc uciemiężonym, a powróciła z Dagonem do jego kamienicy, by w barze zagłuszyć tequilą wyrzuty sumienia. Nikt nie spodziewałby się, że do kojącej melodii stukających o siebie kieliszków dojdzie muzyka, grana na fortepianie przez diabła. Oczywiście w miłym towarzystwie.”

~Callisto

Ruiny Nemerii

Malthael oraz pamiętający więcej o przeszłości upadłego, niż on sam, panterołak Llewallyn oddają się relaksującemu poszukiwaniu skarbu, choć wciąż nie istnieje między nimi nić pełnego zaufania. Mężczyźni zastanawiają się, czy przypadkiem ktoś celowo nie rozpowszechnił wieści o skarbie – i to nie z intencjami, aby wypełnić kieszenie ewentualnych słuchaczy – przy akompaniamencie niedźwiedzich ryków. Niedźwiedzi, których los najprawdopodobniej jest dla Wiosenki o wiele bardziej przejmujący niż poszukiwany przez dziwne istoty skarb. Czy biedna maie przywyknie do podziemi? Czy Llewallynowi uda się przywrócić wspomnienia Upadłego w sposób inny, niż palnięcie go w głowę? Kto pociąga za wszystkie sznurki?”

~Dérigéntirh

Rododendronia

„Noc, wszyscy w Lawendowym Dworze śpią… A przynajmniej powinni, bo tymczasem pod drzwiami sypialni Rael zrobiło się wyjątkowo tłoczno. Cierpiący na bezsenność i nadmiar przemyśleń lord Tristan w drodze do biblioteki wpadł prosto na pannę Biennevanto, która wyszła by odzyskać pewien list, który wywiało z jej pokoju. Ona i on, sami nocą, ubrani tylko w alkowiane odzienie. Jakież to niestosowne! I jednocześnie ekscytujące… Czyżby oto nadszedł moment, by odrzucić konwenanse i w końcu porozmawiać swobodnie, nic to, że na progu sypialni?”

~Sanaya

Lasy Eriantur

„Wielu wielkich artystów stwierdziło, że istota posiadająca duszę oraz rozum w swym życiu istotnie jest zależna od siły wyższej, nie mając żadnego wpływu na swój los. Może i zwykła wieśniaczka nie jest siłą „wyższą”, ale bez wątpienia zmusiła obciążaną klątwą Sapphire do udania się na kompletne odludzie, w celu poszukiwania jakże uroczego kwiatka. Kolejną z owych „wielkich sił” okazał się złośliwy błędny ognik, przez którego spotkała się z dwójką wędrowców, podróżujących oddzielnie przez opustoszałą puszczę, a których los jednak zdecydował się połączyć ze sobą, chociażby na chwilę. Pagani oraz Segen doświadczają niemal tak potężnej chemii jak ta, która pojawiła się pomiędzy ich kopytnymi wierzchowcami. Jak zakończy się spotkanie trzech istot w miejscu, w którym nie istnieje żadne prawo, a świadkiem zdarzeń są tylko milczące pnie drzew?”

~Dérigéntirh

Teravis

,,Wspaniałości znowu atakują! Na początku golem, który nieco się się popsuł (czy aby na pewno w ogóle działał dobrze?) wyważył miejską bramę ku zadowoleniu szamanki Iru, biorącej udział w szalonym pościgu, i ku przewidzianej rozpaczy swego twórcy. Mimo niepowodzenia (i wybuchu) Crewil szybko zaczyna zbierać pozostałe części, ale herold w pasiastym odzieniu zjawia się nim udaje mu się uciec i utrzymać swoją pozycję ‘niewinnego wynalazcy’, której nie ma, ale o którą dba! Na nic wymówki, łgarstwa i nieodpowiednie uczesanie – Ładny Chłopiec musi stanąć przed Lordem Protektorem! Razem z nim zgarnięte zostają Melika (Pyłek) i Iru (Iru). Ale co najważniejsze: cztery młode łobuziaki płci chłopięcej, które wcześniej przeganiały maie z placu, teraz postanawiają jej pomóc! Coraz więcej bohaterów, coraz więcej nieprzewidzianych zdarzeń (i chłopców, i chłopców)… to po prostu trzeba/można/należy zobaczyć!”

~Kana

 

W tym wydaniu wiele nowinek udało nam się zebrać wykorzystując cudze dłonie. Jakie to miłe, gdy ktoś Ci pomaga! Gorąco dziękujemy wszystkim, którzy nadesłali swoje cudne liściki pocztą gołębiową/nietoperzą/kruczą oraz inną. Tym razem zebrało się ich całkiem dużo. Jesteście cudowni, dziękujemy! <3

Hashira i Kerhje