Drodzy smakosze alarańskich pyszności!
Dzisiaj mamy dla Was koszyczek pełen niesamowitości, niespodzianek i niepokojów. Wśród nich kuszący niczym czerwone jabłko wątek Kinalalego i Rubinento, orzeźwiająca jak jasne piwo historia Jespina i Lasoty, słodko-kwaśne uczucie między Alią i Buą, i mroczna, gorzka tajemnica odkryta przez lorda Fobosa. To i o wiele więcej w najnowszym wydaniu Donosiciela. Smacznego.
Menaos
“W okolicach Menaos dochodzi do niezwykłego wydarzenia – Dérigéntirh wraz z Sanayą decydują się wykorzystać znalezioną poszlakę – pomimo pewnego oporu ze strony alchemiczki – do odprawienia rytuału, dzięki któremu nareszcie uda się odnaleźć złodzieja; tego, który na początku ich znajomości wkradł się do mieszkania kobiety! Magia nie jest najbliższą przyjaciółką Sanayi, ale nawet ktoś wprawiony w tajemnych arkanach mógłby być zaskoczony tym, co takiego ujrzał. Wygląda na to, że swego czasu smok lubił sporządzać makiety, jednak ta służyć miała za swoistą mapę dla zaklęcia. Zaklęcia, które zlokalizowało o dwie osoby więcej, niż powinno – osoby, wokół których ciągle krążą myśli kogoś z tej dwójki… Czy zaklęcie pomimo pewnych trudności zadziała? Kim okaże się być tajemniczy złodziej i czy uda się naprawić przynajmniej część poczynionych przez niego szkód, czy też pozostanie wymierzenie mu sprawiedliwości? No i najważniejsze – dlaczego? Wygląda na to, że odpowiedzi czają się tuż za rogiem…”
~Dérigéntirh
Danae
“Po rozstaniu z Funtką Kinalali wyruszył na poszukiwanie miłości. Jego droga zaprowadziła go do Danae, gdzie razem z Fiorą i dwiema uroczymi baletnicami zgodził się na okazjonalne odwiedzenie tanecznego przybytku. W tym samym mieście, goszcząc u podejrzanie przyjaznego Barabasza, miejsce zagrzał również Rubinento, tryton i autor walentynki, która tak chwyciła maie za serce. Naturianin zaczął szkolić się w sztuce uwodzenia. Czy ścieżki tych dwóch mężczyzn w końcu się splotą? Czy poeta odnajdzie swoją prawdziwą miłością? Jak zareaguje, kiedy przyjdzie mu skonfrontować wyobrażenia z rzeczywistością?”
~H&K&S
Równiny Theryjskie
“Okoliczności potrafią decydować o wszystkim; kiedy Sarpedon kładł się spać w jeziorze, nie podejrzewał, że za poduszkę służy mu artefakt, którego pożąda pokusa Ayeesha. Bo jak najbardziej kulturalnych negocjacjach – przecież żadne z nich nie jest jakimś zabijaką! – tryton wysunął zaskakujące warunki: żąda tygodnia spędzonego z piekielną. Doszło do wymiany – artefakt za zakładnika i dwójka się rozeszła, każde w swoją stronę, aby pojawić się potem na umówionym miejscu. Sarpedon dotarł tam pierwszy, oczekując na pokusę, zastanawiał się, czy ta przypadkiem zdecyduje się nie pojawić – jego wątpliwości zostały rozwiane przez nadzwyczaj efektowne wejście. Teraz pokusa tylko czeka na życzenie trytona, któremu tak bardzo brakuje człowieczeństwa.”
~Dérigéntirh
Elfidrania
“Podczas kiedy Vaela wraz z Ariatte szaleją na parkiecie, padają na ziemię i grają w zabawne gry, Caitriona z pewnością przeżywa magiczne chwile – i nie chodzi tutaj o kozią magię, która zdaje się wywracać na głowę wszystko w pobliżu satyrki. Błogosławiona bowiem wraz z pewnym szlachetnym rycerzem uciekają chyłkiem z karczmy, aby popatrzeć niewinnie na rzekę. Zaraz po tym, jak się pocałowali! Z pewnością dwójka przechodzi teraz wspaniałe momenty, ale czy Vaela, która zobowiązała się strzec Caitriony, nie dostrzeże tej nieobecności i nie postanowi zorganizować ekspedycji ratunkowej? Cóż… pewnie byłoby szkoda. Chyba dla zakochanych będzie najlepiej, jeżeli Ariatte okaże się równie ognistym towarzystwem, na ile sugerowałaby na to jej magia.”
~Dérigéntirh
Jadeitowe Wybrzeże
„Motywująca przemowa poety niestety pozostaje sztuką dla sztuki, choć może to dzięki niej jej adresat znów dumnie staje na nogi… a może to zbliżające się zagrożenie? W każdym razie nie można zaprzeczyć, że tylko jeden jest kapitan… No właśnie, tylko który? Zbliżający się do portu statek piratów zmuszony jest zastosować szybki kamuflaż. Kapitanem zostaje Hugo, a Jespin z Lasotą zajmują się brudną robotą. Taką o zapachu ryb, kapusty, ale z ukrytym błyskiem lazurytów, które za wszelką cenę trzeba ukryć. Czy leoński patrol (niewrażliwy na kunszt węzłów i małpek) da się nabrać na te sztuczki?”
~H&K&S
„Zrobiło się niebezpiecznie. Zrobiło się tkliwie. Choć jeszcze przed chwilą niedźwiedziołak przeraził niewidomą do granic wytrzymałości, teraz potulnie siedzi w swej zwierzęcej formie pod jej czułą dłonią. Jak wiele cierpliwości będzie mieć Alia? I dlaczego ten włochaty stwór tak bardzo zarzeka się, że nigdy by jej nie skrzywdził? Uczuć nie sposób zrozumieć. A więc jest groźnie, czy miło?”
~H&K&S
Turmalia
„Kiedy miasto po raz kolejny jest ujściem, sceną i widownią owoców niepohamowanej fantazji młodego geniusza, do miasta przybywa kolejna artystka zmuszona zderzyć się (dosłownie i w przenośni) z jego wizją świata. Młoda Funtka przyjeżdża (wraz z całą świtą, w końcu kto by ją puścił samą) i rozpoczyna w Turmalii życie jako pomoc domowa starszego małżeństwa. W wolnych chwilach jednak nie zapomina o pasjach i nauce. Dobrym na nie czasem są wczesne poranki, kiedy leniwe miasto dopiero myśli o szykowaniu się do kolejnego dnia. W ten sposób znów spotyka jego – raz na nią wpadł (niezdara jedna), a teraz wymógł na niej oddanie miejsca na pustym przecież moście. W ten sposób zaczyna się znajomość – on szkicuje nowego żurawia, ona uczy się zaklęć. On nagle zmienia strategię i proponuje jej gruszkę, ona nie zamierza dać robić z siebie żartów. To na pewno tylko żarty, więc oddawaj koszulę, skoroś taki mądry, Fabio.”
~H&K&S
Demara
“Niektóre tajemnice powinny zostać ukryte, a przynajmniej tak może się wydawać, patrząc na reakcję lorda Fobosa. Mężczyzna wcale nie jest zachwycony swoim odkryciem – córka jego zmarłej siostry jest członkinią sekty, która przyzwała do Demary demona odpowiedzialnego za ostatnie morderstwa. Teraz wampira i jego podopieczną czeka dopięcie śledztwa na ostatni guzik. A gdy tożsamość pozostałych przy życiu kultystów wyjdzie na jaw, przyjdzie czas na ostateczną rozgrywkę.”
~H&K&S
Valladon
“Gdy kobietę ponoszą emocje najlepiej unieszkodliwić ją kołem zębatym. Niestety sposób ten nie cofa tragicznych następstw tego, co już się wydarzyło. Utarta nad sobą kontroli Camelii nie tylko wywołała chaos na sali balowej, ale i pozbawiła życia jednego z gości. I choć to zaraz do niego wraca, dzięki magicznej ingerencji byłego ukochanego (i znienawidzonego zarazem) przemienionej, to sytuacja wciąż jest ciężka. Diabeł zostaje okrzyknięty bohaterem, przemieniona potworem. Nie potrafi poradzić sobie z własnymi emocjami. Prosi swego piekielnego towarzysza, by ten zabił prowokatora wszelkich problemów – byłego ukochanego. Lecz jednocześnie… Czy życzenie naprawdę ma zostać spełnione?”
~H&K&S
Góry Druidów
“Po tym, jak Ognaruks poradził sobie z poprzednią zagadką w stylu samego Aleksandra Wielkiego, smok wraz z dwójką niewiast kontynuują wędrówkę przez podziemne, pełne zagadek i pułapek ruiny, do których wejście – oraz wyjście w jednym – zdaje się materializować jedynie raz dziennie. Następna zagadka jednak okazuje się węzłem niemożliwym do przecięcia, dlatego Astarte przejmuje inicjatywę. W sprytny, pokusi (lecz nie za bardzo) sposób przekonuje niewidomego, niesłyszącego i niewidzącego, aby razem otworzyli dla nich dalsze przejście. Problem w tym, że smok, pokusa oraz okazjonalnie przyłączona do kompanii driada tracą przytomność. Co takiego się stanie, gdy się obudzą? Twórca tego miejsca chyba nie mógł wymyślić czegoś na tyle sadystycznego, aby rzuciło to wyzwanie pupilce Księcia Ciemności i demonicznemu smokowi, prawda?”
~Dérigéntirh
Serenaa
„Podczas gdy kot skacze po głowach i za wszelką cenę próbuje uniknąć ognia, a „śmierć” zajęta jest zbieraniem żniwa i gaszeniem tego samego żywiołu, dwa wozy należące do martwych już napastników okazują się być miejscem innej zabawy. Odkrywa to Lexi, gdy podążając za wołaniem o pomoc zauważa, że niedobrzy, ale martwi już ludzie zostawili kogoś za sobą, nim przystąpili do ataku. W ich wozach tkwi pewna piękna syrena i „farbowany” panterołak Tierõ, od którego uczyć się możemy akceptacji dla losu (jeśli ktoś nie radzi sobie ze stresem, polecamy skontaktować się z tym osobnikiem). Wesoło popijając z ukrytej buteleczki czekają na wybawienie, które owszem – chyba się zjawiło w postaci kotołaczki i owszem – ta znalazła klucze do klatek, ale nic sobie z tego nie zrobiła, tylko wróciła do fajniejszego towarzysza. Czy to tylko przypadkowe spotkanie? Czy też Wega będzie miał na głowie kolejnego kota? I rybę… ”
~H&K&S
Ekradon
“Verden to fajny gość – bije, gdy chcą bić – skarpety trzeba chronić, a za podwójną porcję mięsa lepiej nie płacić. Chyba czas uciekać.”
~H&K&S
Nowa Aeria
“Ugryzienie przez wilkołaka z pewnością jest traumatycznym wydarzeniem – psycholog powinien coś o tym wiedzieć, szczególnie, gdy sam pada ofiarą takowego. Na szczęście Malawiasz, przechodzący bardzo trudne chwile w swoim życiu, może liczyć na opiekę Cętki, która, jako zmiennokształtna, posiada pewną wiedzę i doświadczenie, zarówno w sprawach dzielenia duszy ze zwierzęciem, jak i przy przetrwaniu w dziczy. Jej mentorska opieka nad przemieniającym się wilkołakiem postępuje w spokoju, przerywanym jedynie czasami przez skutki plemiennego wychowania, które jednak są całkowicie zrozumiałe oraz nie stanowią większych problemów. Z pewnością wielu postanowiłoby dać się pogryźć wilkołakowi, aby znaleźć się na miejscu Malawiasza.”
~Dérigéntirh
Szczyty Fellarionu
“Czy można zaufać czarodziejowi, który zatrzymuje czas i jednym skinieniem dłoni pokonuje demona, a przy tym wygląda niczym świeżo upieczony żak? Co prawda jego wiedza na temat demonów jest imponująca (w szczególności dla laika takiego jak Bjornolf), jednak zachowanie chłopaka wydaje się wielce podejrzane. Zwłaszcza gdy błyska nordowi i Avellanie po oczach wiedzą wykraczającą poza możliwości przeciętnego śmiertelnika, bezbłędnie opisując demona, którego ściga wilkołak. Czy wykonanie “drobnego zadania” w zamian za informacje to nadal dobry pomysł czy już zalążek głupoty?”
~H&K&S
Równiny Maurat
“Pamiętacie piękną księżniczkę Maię, porywczego panterołaka Talena, który ją kupił i Sadika, wojownika, który został wysłany by sprowadzić ją do domu? Między mężczyznami wywiązała się walka, która mogłaby się skończyć tragicznie (świetnie wyszkolony żołnierz kontra potężna, kocia bestia) gdyby nie interwencja księżniczki, która w samą porę rozpoczęła negocjacje. W końcu udało jej się obłaskawić zmiennokształtnego, który powrócił do swojego ludzkiego kształtu, tylko po to by ponownie wybuchnąć złością. Jak potoczą się losy tych dwóch mężczyzn, których złączyło zadanie dostarczenia księżniczki Mai w zupełnie różne ręce? I czy znajdą rozwiązanie tej sytuacji pozornie bez wyjścia?”
~H&K&S
Równina Maurat
“Krótka to była przygoda, ale za to jakaż intensywna! Karawana stoczyła wygraną bitwę, jakżeby mogli przegrać mając przy sobie takiego siłacza jak Rufus? Natomiast po bitwie, wzrok Moriettiego zwrócił się ku rozpoznanemu przez niego Kolindarowi. Złożył mu atrakcyjną, dobrze płatną ofertę by wytropić osobę, która stoi za atakiem. Lecz były strażnik nie zgodził się, ulatniając się w przeciwną stronę, z dala od karawany. Jakie będą dalsze losy bohaterów po tym, gdy rozeszli się na szlaku? Cóż, może niedługo się dowiemy.”
~H&K&S
Meot
„Było miło, było śmiesznie, było… Dużo było, ale się skończyło. Źle się skończyło. Coś wstąpiło w uroczego księcia Vertana, ciężko to zrozumieć, jeśli nie zna się jego prawdziwej natury. Trudno się też patrzy na uśmiech pod różowymi policzkami i te drobne dłonie, gdy naraz pokaz fajerwerków zamieniają w piekło. Meot płonie, panie i panowie. ”
~H&K&S
Teravis
“Za mało wybuchów, pościgów i namiętnych romansów? Zapraszamy tutaj! Mamy wszystko poza romansem, ale coś mi mówi, że jeśli wierzchowiec goniącej Crewila i jego załogę Strasznej Pani Zawodowiec jest klaczą, to Skoczek się ucieszy! Nie było o tym co prawda wzmianki, ale hej – tu może stać się wszystko! Balony latają, balony spadają, z balonów skaczą konie z nieszczęsnymi wynalazcami na grzbiecie, a ci wynalazcy jakoś to przeżywają… nieprawdopodobne! I oto Kraina Bezkresnej Trawy (dla Crewila Piekiełko, dla Iru Dom, a dla Meliki zapewne Śliczności) stoi otworem dla wszystkich, którzy chcą popatrzeć na to widowisko!”
~Kana
Dalekie krainy
“Udajcie się razem z nami w podróż do Dalekich krain, gdzie zaskoczy Was ukryty przed niepożądanym wzrokiem… sierociniec. Piękny zamek ze stajniami i ogrodem przypomina ekskluzywną, magiczną szkołę, a jej uczniowie są bardzo wyjątkowi. Zmiennokształtni, wampiry i naturianie najróżniejszych rodzajów i kształtów bawią się razem, uczą i przeżywają szkolne dramaty. Grube mury są świadkami licznych emocji – dziewczynki podkochują się w Aresie, nauczycielu prowadzącym zajęcia w stajni, a chłopcy w Artemis, która pracuje w stołówce. Również Imelda, zwana przez dzieci “Panią kozą”, nauczycielka arytmetyki pada ofiarą silnych emocji, wpadając na Łucję, z którą dawniej łączyła ją bardzo zażyła relacja. Jak rozwinie się ich historia? Co jeszcze czeka dzieci w magicznym sierocińcu panny Imeldy?”
~H&K&S
I to tyle na dzisiaj! Smakowało? Piszcie, czytajcie i szukajcie natchnienia. 😉
Hashira, Kerhje i Satharin