Donosiciel #62

Pobudka!

No, pobudka, pobudka! Słoneczko świeci, ptaszki śpiewają, pora wstawać! Astronomiczna wiosna zaczęła się raptem kilka dni temu, przyroda budzi się do życia… cicho, udawajmy, że tego śniegu nie widzimy! Krokusy wschodzą, to się liczy! A skoro przyroda się budzi, to i my powinniśmy. Jak tam to u Was wygląda? W wątkach coś się dzieje ciekawego, bohaterowie obudzili się z zimowego snu albo po prostu, zabrali się do roboty, wróciły im siły? W Alaranii mamy wiosenne przebudzenie czy raczej wiosenne przesilenie?

Równiny Theryjskie

Atristan czeka niemały szok – trafiła w miejsce, o którym do tej pory jedynie słyszała, do domu w dzielnicy biedoty. Wszystko jest tu nie takie jak zna – ludzie nie wysławiają się jak powinni, pomieszczenia nie wyglądają tak jak do tego przywykła, a jeszcze zaproponowano jej by się przebrała nie dość, że bez służby, to jeszcze w jakieś łachmany. No ale przynajmniej suche. A w towarzystwie Lilianny ten dyskomfort był nawet do zniesienia… Choć to samo towarzystwo było też powodem przyspieszonego bicia serca Atris. To ze zmęczenia czy…?”

~KiS(s)

Równiny Drivii

Aloe spotkało brutalne przebudzenie, choć raczej metaforyczne niż dosłowne. Miała taki dobry plan, tak bardzo wiedziała czego chce i jak to osiągnąć. Czemu jej przyjaciel musiał pokrzyżować jej zamiary?! I jeszcze jej przy tym naubliżać? Nic dziwnego, że dziewczyna jest załamana i szlocha nie zważając na to, że inni patrzą. Na przykład taka Freya, z którą już miały okazję się spotkać, choć nie zaprzyjaźniły się specjalnie podczas tamtego krótkiego spotkania. Może też przez to teraz Aloe zareagowała tak gwałtownie na zaczepkę ze strony Nordki – naubliżała jej, choć jej wyzwiska spłynęły po adresatce jak po kaczce. Może to i dobrze, bo za takie podważanie prowadzenia się niejeden dostałby w pysk. A tymczasem proszę – Freya nawet chce się z nią podzielić swoim jabłkiem. Niestety, nie z dobroci serca, a przez to, że przestało jej smakować… Ale liczy się!”

~KiS(s)

Fargoth

“Tutaj nikt się nie budzi, nie. Vasko ma spać. Znaleziony przez Larranę, prawie uratowany, schowany przed strażnikami miejskimi, opatrzony, przedstawiony i bredzący dostał za zadanie odpoczywać. Czy się posłucha… w sumie dlaczego nie. Ciemnoskóra kobieta chyba wie co robi. Zdobyła dla niego mleko, wodę, koc i poduszkę. Zadbała o wszystko. On powinien przynajmniej nie przeszkadzać.
Tylko czy to możliwe?”

~ KiS(s)

Hrabstwo Ascant-Flove

W posiadłości hrabiego na razie nikt nie myśli o pójściu spać, nie mówiąc już o wstawaniu – tam nadal trwa… no, bal to za dużo powiedziane, więc powiedzmy, że spotkanie towarzyskie. Starsi dyskutują przy trunkach, a młodzież tańczy. Vinny – który sercem chciałby być z tymi pierwszymi, ale z obowiązku jest z tymi drugimi – dzięki staraniom Mikaela uniknął konieczności popisywania się na parkiecie i może tylko stać i słuchać. Tymczasem Anastasia tańczy kolejno z pozostałymi partnerami – po Michelotto, który przekazał jej kilka ciekawych informacji o Vincencie, nadeszła pora na Jorge’a, którego ta zna od dziecka. Jego również panna Vantanello zdecydowała się wypytać o nowego hrabiego i usłyszała na jego temat bardzo wiele pochlebnych słów, które jego dziwaczne zachowanie stawiały w zupełnie nowym świetle. Ciekawe jednak co powie Daniel, kolejny z jej dawnych znajomych, który dhampira zdecydowanie nie darzy sympatią – czy jego opinia będzie chociaż w połowie tak przychylna jak reszty?”

~KiS(s)

Pustynia Nanher

„Dwójka mężczyzn ruszyła w dalszą podróż, a ich celem stały się Piaski Czasu. W czasie przedzierania się przez pustynię, zdarzało im się rozmawiać i dzięki temu Seviron dowiedział się, co zamierza Nataniel, gdy już odnajdzie osobę, której szukał, a czarodziej mógł usłyszeć z ust kapłana informacje na temat tego, dlaczego w ogóle szuka tego Szalonego Skryby. Zdecydowali się też na podróż nocą, gdy Pustynia Nanher stawała się całkowitym przeciwieństwem tego, czym była za dnia. Po jakimś czasie trafili też na wysuszoną oazę, która nie wyglądała na złe miejsce na odpoczynek. Zatrzymają się tu? A może jednak poświęcą całą noc na to, żeby zmniejszyć odległość między sobą i tymi, za którymi podążają?”

~ Samiel

Piaski Czasu

Camryn po uratowaniu swojego klienta z rąk porywaczy (dzięki pomocy najemnika Ilitha) opuszcza Piaski Czasu i kieruje się do oazy. Ale że jest gotowa na kolejną przygodę w nowym towarzystwie, kto wie gdzie się znajdzie, gdy usłyszymy o niej następnym razem? Może będzie ochraniała któregoś z naszych bohaterów? A może wpakuje się w jakieś kłopoty? Zobaczymy! Wiadomo jednak, że na pewno nie będzie próżnować!”

~ KiS(s)

Opuszczone Królestwo

„Nowy dzień i nowe wieści. Cain nie spodziewał się, że tego ranka dowie się o tym, iż nie jest ostatnim z Dzierżycieli, jak zresztą myślał do tego czasu. Okazało się, że ojciec Lotty również należy (A może należał, skoro grupy tej oficjalnie już nie ma!?) do tej organizacji. Czarodziej dość żywiołowo, jak na niego oczywiście, zareagował na te informacje i chciał nawet od razu ruszać w drogę, aby odnaleźć rodzica jego towarzyszki. Cain, co prawda próbował odszukać tych, którzy w czasie masakry byli poza siedzibą, ale zawsze albo znajdował tylko ciała, albo po prostu nic. Tymczasem sama Lotta myślała, że już mu o tym mówiła i teraz obwiniła się za to, że jednak tak nie było i nie wspomniała mu o tym wcześniej. Niepotrzebnie przecież, bo jej ojciec nadal żył (prawda?) i niedługo się z nim spotkają.”

~ Samiel

Elisia

Frey się przebudził czy może przysypia? Udał się z Rakhszasą do wiejskiego zajazdu, gdzie już zaczynają się tańce i nie tylko wzdycha, zmęczony tym wszystkim – tłumem, barwami, muzyką – ale i myśli. Czy naprawdę przywiązał się do czarodziejki i stracił dawnego pazura? Kiedyś mógłby konkurować o jej względy z demonami i mieć z tego zabawę, a teraz obawia się ciekawości podpitych wieśniaków. Czyżby powoli szukał wytchnienia i spokoju domowego ogniska? A co na to powiedziałaby sama pradawna?”

~ KiS(s)

Irrasil

Czy Seviere się przebudził? Wygląda na to, że chyba tak, a w każdym razie jemu tak się wydaje. Jest pewien, że przejrzał spisek, że stróże prawa w Irrasil są w zmowie z bandytami, dlatego nie ma co liczyć na ich pomoc – na własną rękę musi szukać sprawiedliwości… I swojej sakiewki oczywiście też. Jak mu idzie? A to zależy jak się patrzy – na pewno nie próżnuje, szuka i pyta ludzi, efekt jest jednak nie do końca zadowalający. No bo czy to dobrze czy źle, że na wieść, iż szuka elfiej kobiety został pokierowany do… zamtuza?

Max tymczasem również prowadzi poszukiwania, a raczej stanowi ładny dodatek do domorosłego detektywa w postaci urzędnika z pałacu, który najwyraźniej wykorzystał moment do spełnienia swoich marzeń z czasów dzieciństwa. Nic to, że kompletnie nie wie jak się za to zabrać – najważniejsze, że do najbrudniejszej roboty ma drakona, którym może się wysługiwać. Lecz czy to najlepszy pomysł, by wysyłać go do speluny, samemu pozostając na zewnątrz?

~KiS(s)

Oaza Mia-Alkhama

Sarabi po przebudzeniu z popołudniowej drzemki czuje się na pewno dużo lepiej – pomogło jej wygadanie się pułkownikowi i sen, który tym razem był prawdziwym odpoczynkiem a nie udręką. Z nową werwą i nawet z uśmiechem usiadła do kolacji, a co więcej – dała się wciągnąć w rozmowę. Szkoda tylko, że nadal nie mogą sobie z Sadikiem mówić wszystkiego, ograniczają się do półprawd i niedomówień, bo każde ma swoje tajemnice, którymi nie chce się dzielić. Ona woli nie mówić o swojej błękitnej krwi, on o rodzinie… A i zawartość swojej szklanki pułkownik wolałby zachować w tajemnicy. Nic więc dziwnego, że wódkę dla niepoznaki zabarwił sokiem.”

~KiS(s)

Dalekie Krainy

Ta pobudka do najprzyjemniejszych zdecydowanie nie należała – ani dla Mitry, ani dla Aldarena. Wygłodzony wampir rzucił się na swojego śpiącego partnera, a pierwotne instynkty odebrały mu wszelki rozum. Kto wie jak by się to skończyło gdyby nie Ama – stara wiedźma, która nie dość, że wręczyła błogosławionemu maść czosnkową, która go w pierwszej chwili uratowała, to jeszcze później zainterweniowała ze swoją magią. Sytuacja nie jest jednak opanowana – to tak naprawdę nadal początek problemów. Teraz obaj muszą dojść do siebie po tym co przeszli i zapanować nad demonami, które się w nich obudziły.”

~KiS(s)