Dodatek specjalny – Wywiad z Niarą

Dzisiaj spotykamy się z wyjątkową osobą. Tym razem rozmawiamy nie jako Kronikarki, tylko jako Kerhje i Hashira, a naszym gościem jest Niara, założycielka forum (gdyby ktoś jeszcze tego nie wiedział :P). Dzięki niej poznacie forum od podszewki oraz dowiecie się jak to było je tworzyć. Ciekawi? Zapraszamy do czytania!


H&K: Dzień dobry, Różowa Królowo! Po pierwsze chciałybyśmy ci podziękować. Bez ciebie by nas tu nie było. Nie byłoby Kerhje, Hashiry, nie byłoby Donosiciela. Specjalnie dla Ciebie do wywiadu przygotowałyśmy różową kanapę (zamiast osławionej czarnej), mamy nadzieję, że ci się podoba!

Niara: Och dziękuję za takie wyróżnienie i własną różową kanapę. A teraz słucham Was, co Wy i użytkownicy chcieliby wiedzieć o mnie i o forum?

H&K: Na początek… Opowiedz nam, jak narodził się pomysł na założenie forum? Od czego to wszystko się zaczęło?

Niara: Forum powstało w maju 2009 roku w Krakowie, nie w Poznaniu, jakby się mogło wydawać. W tamtym okresie Meridion mieszkał i studiował w Krakowie właśnie, a ja byłam u niego w odwiedzinach. Któregoś dnia zauważyłam, że tworzy coś na swoim komputerze. Nie miałam wtedy pojęcia co to jest pbf. Meridion pisał w tamtym czasie na innym tego typu forum, które niestety upadło i tak dla siebie i dwóch użytkowniczek tamtego forum postanowił stworzyć miejsce do wspólnego pisania. Tak powstała Granica. Aczkolwiek wyglądała ona w tamtym czasie zupełnie inaczej. Mer wyjaśnił mi, czym jest pbf i pokazał to, co stworzył, a ja jak huragan wpadłam i pozmieniałam wszystko od A do Z. Siedziałam po nocach i tworzyłam nowe lokacje, opisy ras, opisy miejsc, powstała nawet pierwsza mapa rysowana ołówkiem na papierze.

H&K: Więc w ten sposób wkrótce zostałaś administratorką? Jak się domyślam, początkowo na Granicy pisali wyłącznie wasi znajomi. Ciężko było zdobyć nowych użytkowników? Teraz prawie codziennie widzimy kogoś nowego.

Niara: Właściwie od razu dostałam admina, żeby móc edytować subfora i opisywać krainy. Na początku pisaliśmy w piątkę, w jednym wątku. Kyrie – anielica, której już nie ma nawet jako postaci, Tigra – kotołaczka i Rizochi – człowiek, który też już w użytkownikach się nie wyświetli no i oczywiście Niara i Meridion. Potem zarejestrował się Spage, ale pisał bardzo krótko. Największą radość sprawił nam Faurun, złoty smok, był pierwszym użytkownikiem nie z polecenia, tylko takim, który odnalazł forum w internecie. Początkowo wymienialiśmy się banerami i wklejaliśmy Granicę na top listy, żeby ściągnać użytkowników. Jednak pierwsze wakacje były dla Granicy bardzo ciężkie. Meridion wyjechał i nie miał dostępu do internetu, zostałam ja i Rizochi, forum funkcjonowało, ale zostało na nim dwoje użytkowników, a mimo to jakoś przetrwało. Potem samo się zaczęło jakoś toczyć pojawił się Dolhard i Aurill, która została pierwszą moderatorką na bardzo długo.

H&K: Czy jest coś czego nie lubisz w byciu administratorką? Coś co sprawia Ci szczególne problemy?

Niara: Najtrudniej jest oczywiście, jeśli na forum pojawiają się użytkownicy bardzo roszczeniowi, którym trudno wyjaśnić, że nie mogą posiadać zbyt potężnych postaci. Wtedy bywa ciężko, ale na ogół bycie administratorem to wyróżnienie. Oczywiście forum i jego administrowanie wymaga poświęcania swojego czasu, ale robię to z przyjemnością. Granica jest jak mój dom, nie potrafiłabym bez niej żyć. To mój świat, moi przyjaciele, moje miejsce na ziemi, które kocham, nawet jeśli pojawiają się problemy.

H&K: A propos domu… Czy gromadka kotów pomaga przy pracy na forum? 😉

Niara: Hahaha, jeśli już to przeszkadza chodząc po klawiaturze. 😉

H&K: Jakie jeszcze masz pasje? Poza Granicą i cudownymi kotami oczywiście. ^^

Niara: Szycie i cosplay. Ale nie takie zwyczajne szycie ubrań, w tej chwili kończę kurs na krawcową, ale uszycie zwykłych spodni, czy koszuli to nie jest to co mnie pasjonuje. Kocham balowe spódnice, kocham ozdabianie gorsetów, haftowanie fantazyjnych wzorów, haftowanie koralikami. Nie jestem najlepszą makijażystką, ale lubię się tym bawić. Robiłam na przykład makijaże sugar skull na Halloween. Lubię świat oderwany od szarej rzeczywistości, w którym mogę się zatopić. Nie jestem też grafikiem, ale lubię przerabiać obrazy, avatary, robić herby dla Granicy. Jak widzicie mój świat kręci się mocno wokół fantastyki, której kiedyś nie lubiłam. Całą pasją do tego świata zaraził mnie Meridion. Kiedyś nie wiedziałam czym jest Władca Pierścieni, teraz nie wyobrażam sobie świata bez takich filmów, książek, miejsc, przebrań.
Jest jeszcze jedna rzecz, którą kocham, a o której mało kto wie. A mianowicie kocham śpiewać. Jako dziecko występowałam w konkursach i odnosiłam sukcesy, ale im byłam starsza tym większą tremę miałam przez występami. Teraz śpiewam tylko dla siebie i rodziny, zwłaszcza dla mojej babci, która mnie tego nauczyła. Nie wyobrażam sobie życia w ciszy, bez śpiewu, bez możliwości wyrażenia siebie poprzez głos.

H&K: Teraz my (i nasi czytelnicy) znamy twój mały sekret. 😉 Wracając jednak do tworzenia… Skąd brały się pomysły na Alaranię i zamieszkujące ją rasy? Mieliście jakieś źródła inspiracji?

N: Świat Granicy początkowo był światem z opowiadania, które zamierzałam napisać. Bohaterką miała być Niara i jej najlepszy przyjaciel, a nawet ktoś w rodzaju ojca – smok Zora. Nazwy krain, czy ich opisy były wzięte z pomysłu na opowiadanie, które ostatecznie nie powstało, bo wszystko, co wymyśliłam przeniosłam zamiast do opowiadania – na forum. Nie pisałam wtedy dobrze, byłam bardzo początkująca, a przelanie tego pomysłu na forum było wręcz idealną okazją, by to wykorzystać. A pomysły na rasy przyszły same. Dużo wymyślił Meridion, a potem ja dodałam to co znałam z filmów, z książek, trochę z mitologii. Zmieszałam to wszystko, a w konsekwencji powstała bomba pełna fantastycznych stworów i magicznych postaci. Elfy rzecz jasna wzięte były z książek Tolkiena, ale powstały też także inne rasy jak na przykład Nemorianie, którzy są zaczerpnięci wyłącznie z głowy mojej i Meridiona, tak jak Przemienieni, czy Kaer Natherini. Pomysł na podzielenie aniołów na dwie kategorie również wyszedł sam, jak to się mówi „w praniu”. Było oczywistym, że aniołowie będą się rozmnażać, ale także powstawać po śmierci dobrych istot. I tak właśnie powstali aniołowie ducha i światła. Moja głowa od zawsze była pełna pomysłów, ale moją wyobraźnie bardzo mocno ograniczał świat, w którym się wychowałam. Potem poznałam Meridiona, który pokazał mi, że wszystko co mnie otacza może wyglądać inaczej. Okazało się, że to co mam w głowie może wreszcie rozkwitnąć. I rozkwitło.

H&K: Mieszanka, która stała się bardzo atrakcyjna dla nowych i obecnych już użytkowników. Można przebierać w rasach i umiejętnościach stając się tym, kim w głębi serca zawsze się chciało być. A właśnie: masz jakąś ulubioną rasę z dostępnych na Granicy?

N: Aniołów Światła i Nemorian. Wydaje się, że to dwie zupełnie inne rasy, a jednak bardzo je lubię. Aniołowie, bo są praworządni dobrzy, są majestatyczni, dobrzy, piękni. A Nemorianie, bo choć są egoistyczni, można dogiąć ich charakter do własnych pomysłów. Lubię ich arystokratyczny sposób bycia, to, że są tacy wyrafinowani i stanowczy, wiedzą czego chcą, nawet jeśli czasem chcą zbyt wiele, to potrafią zachować etykietę.

H&K: Czy masz jakieś marzenie związane z forum?
N: Żeby żyło wiele, wiele lat. Żeby użytkownicy byli szczęśliwi, by dawało im radość i odskocznię od rzeczywistości. By rosło i rozwijało się z każdym rokiem. Chciałabym starzeć się razem z nim. Patrzeć jak się zmienia, jak się rozrasta, jak dojrzewa. Mam wielką nadzieję, że nawet kiedy będę pomarszczoną starowinką to forum nadal będzie moim miejscem na ziemi. A z takich ambitniejszych marzeń, chciałabym, by był to najlepszy pbf fantasy w Polsce 🙂

H&K: To bardzo piękna wizja i wszyscy, którym bliska jest Granica również tego pragną! Naszym skromnym zdaniem jest to również najlepszy pbf z jakim miałyśmy dotychczas do czynienia. Na koniec pytanie, które niezmiernie nas intryguje – czy Niara od początku miała być Królową? Wiele postaci ewoluuje podczas tworzenia. Jak było w tym przypadku? 🙂

Niara: Oj nie, nie. Niara początkowo nie była nawet pełnoprawnym aniołem. W jej rasie było wpisane „Wygnany Anioł”. Nie była upadłą, ale nie miała skrzydeł. Zamiast tego posiadała wielkie, krwawiące rany po nich. By się nie wykrwawić nosiła ze sobą artefakt, który pozwalał jej żyć. Pierwsza fabularna przygoda dotyczyła utraty tego artefaktu. Oczywiście artefakt został odzyskany, a Niara przeżyła, ale nadal nie była pełnoprawnym aniołem. W kolejnych wątkach Niara miała wiele przygód, w tym spotkanie z wampirem, który ją zabił. Oczywiście tylko w teorii, bo w praktyce została wzięta do Niebios i odzyskała swoją anielskość. Niara nie jest więc w zasadzie ani aniołem światła, ani aniołem ducha, jest czymś pomiędzy, ale w rasie dla ułatwienia jest wpisany anioł światła, bo aniołem była od urodzenia. Pomysł na to by stała się królową wyniknął dużo, dużo później, po wielu jej przygodach i wielu wątkach, z różnymi postaciami. Sama dokładnie nie pamiętam jak to się stało, ale po prostu któregoś dnia pomyślałam, że Niara byłaby idealną królową, że chciałabym by nią była. W czasie fabularnym jest nią stosunkowo krótko, bo mniej więcej rok, może półtorej. Także jeszcze wiele przed nią.

H&K: To istotna zmiana, z którą można cię kojarzyć. Ale na dzisiaj to koniec. Dziękujemy za zdradzenie nam wszystkich królewskich sekretów! Podglądacze i plotkarze będą zachwyceni! Do zobaczenia w którymś z zakątków Alaranii – magicznej, leśnej polanie, ciemnej alejce jednego z wielkich miast albo skąpanej w poświacie księżyca chatce. Niech błogosławieństwo Prasmoka będzie z tobą!

Hashira i Kerhje