Donosiciel #57

Prezenty!

Święta już coraz wyraźniej dyszą nam w kark – widać to chociażby po tym, że następny raz z Donosicielem spotkamy się już po nich! A co jest nieodłącznym elementem świąt? Tak, barszczyk też i choinka też, ale chodzi o prezenty! Te zresztą towarzyszą nam przez cały rok – podczas innych świąt, urodzin, imienin, wielkich uroczystości albo tak bez okazji. Dajemy je, dostajemy albo… o nich zapominamy. Czasami zaś prezent nie jest wcale przewiązanym wstążką pudełkiem tylko czymś znacznie bardziej oryginalny – pewnie wiecie o co chodzi. A już na pewno wiedzą o tym Wasi Bohaterowie, bo oni na pewno mieli do czynienia z prezentami w bardzo oryginalnych okolicznościach!

Jadeitowe Wybrzeże

„Tam jest gorąco, tam jest rodzinnie – rodzeństwo z Pustej Doliny jest razem, Desta zaś ruszyła na poszukiwania siostry, więc wszystko się zgadza. Razem tworzą już całkiem miłe i wesołe grono, a towarzyszy im gwar targów i handlu wszelkiego. W takich okolicznościach przyrody Chan (ten nieco brzydszy brat Nutrii) nie spodziewał się zostać zaciągniętym do wody przez młodą mahinkę, a już na pewno nie sądził iż zechce się ona nim ścigać. Cóż za miła niespodzianka! Nie wie tylko czy w związku z tym dawać dziewczynie fory czy zmiażdżyć ją może od razu. Mogła nie wiedzieć, że jest jednak zbyt dobrym pływakiem…”

~ KiS(s)

Leonia

„W Leonii jeszcze wygląda jakby miało być spokojnie, ale machina już ruszyła. Książę Medard z Karnsteinu wieczorową porą udał się do pewnego zakładu alchemicznego, by tam nabyć parę drobiazgów. Sanaya zaś trafiła w to miejsce głównie szukając pewnego niesławnego znajomego, który ponoć miał być w mieście – dowiedziała się nawet w której karczmie go szukać. Traf jednak chciał, że obecność pewnej oryginalnej botanicznej krzyżówki na sklepowej półce skrzyżowała drogi tych dwojga. I to nie pierwszy raz, choć co najmniej alchemiczka nie wiedziała gdzie przypiąć twarz wampirzego księcia. W dyskusji jednak szybko dowiedziała się kto zacz.
A co ich łączy w tym momencie? Osoba pewnego niesławnego Prezesa, z którym Medard zechce się uporać, aby przestał być solą w oku praworządnych, a Sanaya być może w jego towarzystwie spotka poszukiwanego alchemika…”

~KiS(s)

Demara

Noa, przebrany za wysoko urodzoną Glorię pomieszkuje wraz ze swym elfim towarzyszem o niemal równie dziewczęcej urodzie w rezydencji uwielbiającego sztukę lorda. Lorda, który zdaje się ma zasady i dlatego dwóch małych ,,panien” nie rusza, choć są całkowicie zdane na jego łaskę. Dhampirek ufny nie jest, ale byłoby dla niego pewnym zaskoczeniem, gdyby ich wybawca nagle okazał się jakimś ciemnym charakterem. Dla lorda natomiast średnim podarkiem byłaby wieść, że urocze Gloria i Lily są w rzeczywistości wcale nie młodymi chłopcami i cały czas go oszukiwały. Więc dla kompletu – co będzie sądzić pokusa Ayeesha, gdy okaże się, że zamiast jakiegoś prostaka dostała za cel głosiciela sztuki, brata w wielkiej misji? Niektórych prezentów lepiej nie otwierać.”

~ KiS(s)

Hrabstwo Ascant-Flove

Mały koncert spontanicznie urządzony przez Anastasię był swego rodzaju podarkiem dla wszystkich zgromadzonych – jedni z przyjemnością mogli słuchać, inni sobie potańczyć, jeszcze inni trochę z nią pograć. Byli jednak też tacy, dla których wygrywana przez pannę Vantanello muzyka była wyjątkowo bliska – to Daniel, kuzyn Vinny’ego. Cóż się dziwić, w końcu znał te piosenki jeszcze z dzieciństwa i kojarzyły mu się one z nieżyjącym poprzednim panem tych ziem. Z myślą o nim Anastasia zagrała kolejną melodię, choć tak naprawdę szczególnie zależało jej na opinii dhampira, który póki co nie bawił się z resztą tylko stał z tyłu i słuchał… Może w tańcu się trochę ożywi? Tylko co jeśli do jednej damy przypada nagle trzech wolnych kawalerów, w tym jeden w wyjątkowo bojowym nastroju?”

~KiS(s)

Szlak ziół

,,Tarjuan, druid, który ponoć mógł rozwiązać pewne ich problemy okazał się rozczarowaniem. Dla Chaosa – nie był dość ładny, dla Funci – zbytnio się rozpraszał, dla Mniszka – stanowił zagrożenie łażąc po jego lesie i rzucając beztrosko zaklęciami. Lecz mimo wszystko nie zostawili go w spokoju i nie rozeszli się. Wręcz przeciwnie! Funcia widząc, że na rzeczową rozmowę go nie wezmą, a jednak coś tam druid wie, postanowiła dotrzymać mu towarzystwa i wraz z nim wrócić do jego siostry Flory, którą już wcześniej poznali. Chciała tym kupić im trochę czasu – sobie na wyciągnięcie jeszcze paru informacji, a Mniszkowi na poznanie lepiej kogoś, kto chaosuje magią na jego terenie.

~ KiS(s)

Ekradon

Samiel spędził swój dzień na przechadzaniu się po mieście, kupieniu nowej koszuli, a później na rozmowie z Ami, gdy już zbliżył się wieczór. Skowronek natomiast miała kilka miejsc do odwiedzenia, jednym z nich była też pracownia jej znajomej krawcowej. Wieczorem dwójka ta spotkała się w karczmie, w której pokój wynajmował Samiel i dopiero stamtąd udali się w miejsce, w którym miała go ona uczyć tańca. Umiejętność ta okazała się na tyle ważna dla osoby, którą będzie udawał, że przynajmniej jedna taka lekcja będzie przydatna.”

~ Samiel

Opuszczone Królestwo

„Czarodzieje zatrzymali się na odpoczynek i posiłek. Siedząc tak, rozmawiali, jedli i nawet tworzyli kubeczki z brzozowej kory. Cain odważył się też zapytać o możliwość ułożenia głowy na niedźwiedzim ciele Lotty, gdy będą już szli spać. Czarodziejka zgodziła się na to, chociaż nadal – i ciągle – w duchu narzekała na to, jaka to ona jest chuda. Gdy już poszli spać, podkradła się do nich pewna osoba – elfi zwiadowca z grupy najemników, którzy ich ścigają – i zostawił kawałek pergaminu, który wylądował obok Caina. Cóż może być tam napisane? Tego dowiedzą się rankiem, jeżeli w ogóle zauważą karteczkę.”

~ Samiel

Rododendronia

„Czasem wystarczy jedna chwila by zmienić czyjeś życie. A nawet wywrócić je do góry nogami. Ratując Manę, Tauros nie miał pojęcia, że z groźnego niedźwiedzia, w ciągu kilku chwil stanie się czułym misiem. Ciekawska sąsiadka, do której się udali, by przeprosić za skradzioną kurę, okazała się bardzo wnikliwa. Od razu zauważyła, że Tauros czuje coś do uroczej, ciemnowłosej dziewczyny. Manę natomiast bardziej interesuje ciążowy brzuch Marthy. Tymczasem nord zdradza kobiecie, że ptaszyna jest dla niego ważna, z wielu powodów. Jest pierwszą osobą, która nie widzi w nim mutanta, ufa mu i pozwala być sobą. „Ty ją kochasz” – słyszy białowłosy, od znajomej i próbuje się bronić, twierdząc, że to niemożliwe, bo zbyt krótko się znają. Nie potrafi jednak długo się oszukiwać i w końcu przyznaje, że Martha ma rację. Niestety, ta świadomość wcale nie napawa go optymizmem. Bowiem zdaję sobie sprawę, że kiedy skrzydło się wygoi, Mana odejdzie, a on znów zostanie sam.”

~ Niara

Irrasil

Na Maxa i Avell wcale nie czekała nagroda, choć przecież sobie na nią zasłużyli – zagadki, pościgi, wspinaczka, straż miejska, bibliotekarki… I to wszystko na marne! Naprawdę, do końca wierzyli, że wygrali – gdy w końcu opuścili labirynt kanałów i dotarli na rynek, byli tam pierwsi. Dobiegli na miejsce zbiórki przed wszystkimi innymi… Tylko po to, by zobaczyć nieczynny kram z tabliczką „zamkniente”. Tak, na dodatek z błędem! Co teraz? Czyżby w tej grze nie było głównej nagrody? A nie, chwila! Zostały jeszcze żetony, które zbierali po drodze.”

~KiS(s)

Daleka Północ

„Myśliwi razem z Calathalem szli dalej w las, przy okazji rozmawiając trochę. Eilys nadal ich śledziła, jednak po czasie postanowiła się w końcu ujawnić… a raczej zrobił to za nią jeden z kotów, które jej towarzyszyły. Wyglądało to tak, że wybiegł on nagle z ich kryjówki, wpadł w myśliwych, zaprowadził ogólny chaos w grupie, nie dał się przy tym złapać i na sam koniec wrócił do Eis. Teraz już wiedzieli, że ktoś za nimi szedł i, że nie były to tylko wymysły towarzyszącego im lodowego elfa. Co więcej, zaproponowała, że przyłączy się do nich i pomoże w walce z Bestią.”

~ Samiel

Na’Zahir

Maia wreszcie dociera przed oblicze uzurpatora i kiedy wydaje się, że nie może być gorzej, wszystko sypie się bardziej niż mogła przypuszczać. Z Saffarem sprzymierzył się jej przyjaciel, sułtan Kassim z Al-Atrah, z którym Na’Zahir zawsze utrzymywał dobre stosunki. Mai trudno uwierzyć w to co dzieję. Okazuje się, że nie dość, że zostanie zmuszona do ślubu z nowym królem, to jeszcze do tego czasu staje się własnością sułtana. Traktowana jak ładny, ale pusty przedmiot zostaje przebrana i odstawiona do komnat, w których ma służyć Kassimowi.
Choć trudno jej w to uwierzyć sułtan okazuje się jej sprzymierzeńcem, nie oprawcą. Wyjaśnia jej, że sojusz z Saffarem jest oszustwem, a jego prawdziwe intencje to pomoc w odzyskaniu tronu przez prawowitą dziedziczkę – Maię. Jedynym sposobem, by zostać z nią sam na sam i wyjaśnić swoje plany, była umowa z uzurpatorem. Sojusz, w zamian za księżniczkę, jako kochankę. Mimo koszmarnej sytuacji w której znalazła się księżniczka, Kassim stara się ją pocieszyć. Przynosi jedzenie i wodę, proponuje by przebrała się w wygodniejsze ubranie, lecz Maia odmawia. Chcąc dać jej trochę radości używa swojej magi by stworzyć nad ich głowami ogniki otoczone przez kropelki wody, mające służyć za rozjaśniające noc „lampki”. Maia jest jednak zbyt zmęczona i psychicznie sponiewierana by to dostrzec. Nie dostrzega też wielu innych rzeczy. Ostatecznie sułtan biorąc sprawy w swoje ręce tłumaczy jej konkretnie jak ma wyglądać nadchodząca noc i następne dni. Zapewnia ją także, że nie zamierza jej tknąć, a dzieląc łoże w grę wchodzi wyłącznie sen.”

~ Niara

Vitruvia

„Książę Ivalron od dawna mieszka sam w wielkim zamku, położonym wysoko w górach. Ma tutaj wszystko, zwłaszcza spokój. Mimo to zgadza się na odwiedziny dalekiej krewnej. Jego matka twierdzi, że dziewczyna nie chcę się ustatkować i dlatego jej rodzice szukają kogoś, kto by ją ułagodził. Bris ma jednak inne plany. Przede wszystkim zamierza ją poznać. Nie wie kogo powinien oczekiwać, ale nie nastawia się w żadnym kierunku. Zostaje miło zaskoczony. Zoe okazuje się pełną życia, sympatyczną, młodą elfką. Jest po prostu spragniona wrażeń i przygód. Jej spontaniczność sprawia, że Tenebris czuję się młodszy i mniej samotny. Czy werwa Zoe okażę się dla niego zbawienna? Czy może wkrótce go przerośnie?”

~ Niara

Słówko na koniec

Tym razem będzie to ogłoszenie! Ogłoszenie i zachęta. Niedawno bowiem opublikowałyśmy nowy wywiad z cyklu ,,Rozmowy z Bohaterami” https://blog.granica-pbf.pl/2020/12/12/rozmowy-z-bohaterami-3/ i – skoro już rozmówki ruszyły – chciałyśmy zachęcić Was do wzięcia udziału i wpisywania bohaterów na listy – na pytających, na odpytywanych, a kto wie – może w trakcie pisania podział na role się zatrze i elf z wampirem zaczną ze sobą po prostu gawędzić? W razie pytań jesteśmy dostępne i chętnie pomożemy :3

Kana i Sanaya